Szkody po powodzi w domu
Przeważnie zaskakuje. Mało kto jest na nią przygotowany. Powódź zawsze przychodzi nie w porę. Wyrządza wielkie szkody. Zostawia ogromną rozpacz, strach, zniszczenia i niedowierzanie. Po niej trzeba zakasać rękawy i układać życie na nowo.
Gdy szkody po powodzi są duże, starego domu już nie będzie
Tak bolesna strata odbija się na życiu każdego mieszkańca zalanego domu. Nagle zostają pozbawieni dachu nad głową – miejsca oswojonego, z energią danej rodziny.
- Kuchni, gdzie codziennie rano siadali przy stole, pijąc kawę i zajadając tosty czy owsiankę na śniadanie.
- Pokoju, w którym się uczyli do egzaminu.
- Salonu, gdzie wspólnie przeżywali losy bohaterów ulubionego serialu.
- Piwnicy, w której układali kolejne słoje z letnimi sałatkami i jesiennymi powidłami.
Nagle koniec – tego już nie będzie. Zostanie tylko we wspomnieniach. Nawet jeśli szybko znajdą lokum zastępcze, to poczucie ogromnej straty będzie trwało długo. Niezależnie, czy dom miał kilka, czy kilkadziesiąt lat. Pierwszy nosił jeszcze ślad trudu budowy i cieszył nowością, drugi przechowywał więcej wspomnień.
Dorobek życia w wodzie
To normalne, że większość zarobionych pieniędzy lokuje się w domu. Szkody po powodzi obejmują wiele rzeczy zakupionych z myślą o tym, że będą służyły przez wiele lat:
- sprzęty AGD i RTV,
- książki, obrazy, płyty CD, DVD (w tym wiele pamiątkowych, z dedykacjami),
- meble, pościel, poduszki, ręczniki, zasłony,
- zabawki, gadżety, gry,
- mnóstwo innych rzeczy gromadzonych przez każdego członka rodziny.
Problemowe szkody po powodzi
Wiadomo, że wszystko powyżej jest problemem na wielką skalę, ale są straty, które wymagają sporo czasu i załatwiania czy ingerencji w urzędach, placówkach, szkołach:
- dokumenty, np.: dowody, paszporty, zaświadczenia np. o meldunku czy własności, testament, umowy, świadectwa pracy;
- świadectwa szkolne, dyplomy, zaświadczenia o ukończonych kursach, legitymacje, karty biblioteczne itd.;
- gwarancje, instrukcje, rachunki, faktury i wiele innych.
Na co dzień nie myśli się o tych „papierach”. Dopiero gdy są potrzebne, wyjmuje się je z szuflady i korzysta. Pomyśleć, że można je wszystkie stracić w jeden dzień.
Z ty, co można odbudować, nie warto zwlekać
Czas na żałobę jest potrzebny, by opłakać szkody po powodzi, ale potem trzeba zacząć odbudowywać to, co się da. Przyjąć pomoc i wsparcie od innych. Najważniejsze, żeby rodzina czuła, że powoli może od nowa stworzyć miejsce, w którym będzie czuła się dobrze.